Na początku czerwca przez przypadek (choć doświadczenie już nas nauczyło, że w naszej sprawie nic nie dzieje się przypadkiem) ,na stronie Europejskiego Parlamentu trafiliśmy na zakładkę „petycje” .
Czerwiec był nerwowym miesiącem ,choćby z długo wyczekiwanej informacji o studium wykonalność ESP (które jest ściśle tajne) , oraz ponownie protegowanej w Sejmie specustawy.
Czy coś więc mieliśmy do stracenia aby złożyć wniosek o petycje ? – w sumie nie.
Może trochę w akcie desperacji, strach i cieniu nadziei ,że nadal możemy coś zrobić. Stworzyliśmy petycje w oparciu o aktualną , oraz informacji od naszego prawnika , który dokładnie wypunktował , które prawa konstytucyjne są łamane.
I tak przechodząc do porządku dziennego i dalszej batalii z Grupa PGE ,trochę zapomnieliśmy o złożonej petycji. Przez dłuższy czas nic się w tej sprawie nie działo.
Nic straconego ! 13.11 na nasz mail przyszła wiadomość ,z informacją iż nasza petycja jest dopuszczalna ,ponieważ porusza kwestie z zakresu działań Unii Europejskiej (!).
Czy uważamy to za mały sukces ? – oczywiście.
Po raz kolejny udowadniamy iż jesteśmy w stanie dojść wszędzie , gdzie się da ( i tam gdzie nie). Jesteśmy zdeterminowani i nie brak nam sił na ratunek Młotom i Górom Bystrzyckim.