Prezes Stowarzyszenia Eko-Unia i były wiceminister środowiska Radosław Gawlik opowiadał w Radio Rodzina o dokonującym się właśnie przejściu ze scentralizowanego systemu energetycznego na system zdecentralizowany.
Dlaczego budowa ESP w Młotach się nie opłaca?
“W latach 90-tych wycofano się z placu budowy, ale wówczas rozmawiałem z prof. Popczykiem prezesem Polskich Sieci Elektroenergetycznych, który w zasadzie wstrzymał tę budowę. Przeliczył i okazało się, że się to nie opłaca. Ale jeśli wówczas, w tamtym scentralizowanym systemie było to nieopłacalne, to dzisiaj ten plan tym bardziej się nie spina.”
ESP to nie tylko dwa zbiorniki wody wpływające lokalnie na klimat
“Do tak dużej mocy (750 MW) musi być wyprowadzona sieć wysokich napięć. Czyli przez te góry musimy poprowadzić wysokie słupy, przeciąć Kotlinę Kłodzką.”
Nie wykorzystujemy tych magazynów, które już istnieją
“Mamy 1900 MW mocy w 5 ESP w Polsce, które są niewykorzystane. Prof. Popczyk to przebadał i ku jego wielkiemu zdziwieniu okazało się, że te 5 ESP są wykorzystywane jedynie przez 7000 godzin rocznie. Po co budować drogą, bardzo mocno ingerującą w środowisko elektrownię? Tylko dla miejsc pracy podczas budowy i późniejszych wpływów podatkowych?”
Eko-Unia przeciwko wznowieniu budowy ESP Młoty
“Ludzie [mieszkańcy Młotów] wręczyli nasze stanowisko na spotkaniu z ministrem Dworczykiem.”
Duże magazyny energii nie przystają do obecnych trendów
“System OZE musi być rozproszony. Z tym systemem będziemy musieli sobie poradzić.”
Jak inaczej magazynować energię?
“Mamy sporo rolnictwa i sporo odpadów. Te odpady się fermentuje i robi się z tego biogaz. Jedna biogazownia jest w stanie zbilansować do 10.000 mieszkańców.
Zbieramy ten biogaz, a w sytuacji gdy nam nie świeci słońce, nie wieje wiatr, to uzupełniamy system biogazem. Dodatkowo baterie w domach i samochodach.”
Źródło: Radio Rodzina – https://www.radiorodzina.pl/audycje/r-gawlik-budowa-elektrowni-mloty-na-dolnym-slasku-nadal-nieoplacalna/