2. Mit na temat ESP Młoty

Mieszkańcy Młotów już dostali odszkodowania za wywłaszczenie, tylko się nie wyprowadzili (FAŁSZ) 

📌 Na przełomie lat 60 i 70 XX wieku, wraz ze startem inwestycji pn. “Elektrownia szczytowo-pompowa Młoty” rzeczywiście doszło do wykupu i wywłaszczenia kilku nieruchomości w Młotach, ale znakomita większość mieszkańców nie dostała takiej propozycji i przez kilkanaście lat żyła na wielkim i hałaśliwym placu budowy. Sztolnie były drążone metodą strzałową, czyli za pomocą materiałów wybuchowych. Było bardzo głośno, trzęsły się ściany, pękały szyby w oknach. Jedna z mieszkanek wspominała, że w trakcie detonowania wszyscy byli gromadzeni w budynku położonym najdalej od tych prac, ale i tak wybuchy były mocno odczuwalne.

📌 Mimo braku formalnego wykupu i wywłaszczenia, mieszkańcom ograniczono prawa do dysponowania nieruchomościami. Nie można nic sprzedać i kupić, na większe remonty, np. wymianę okien czy dachu, wymagana była zgoda władz. Mieszkańcy wielokrotnie dostawali odmowy w odpowiedzi na wnioski o zgodę na remont. Można powiedzieć, że w pewnym sensie nastąpiło tutaj wywłaszczenie bez odszkodowania. I ten stan trwa od ponad 40 lat.
📌 Żadna władza przez ten czas, kiedy w Młotach dorastały kolejne pokolenia Polaków, nie wyszła z inicjatywą uporządkowania stanu zawieszenia.
Od kilkunastu lat pomysł powrotu do tej inwestycji odżywa kilka miesięcy przed wyborami, by umrzeć zaraz po (przy jednoczesnym braku konkretnego rozstrzygnięcia na tak lub nie), utrwalając poczucie niepewności i blokując rozwój wsi.